jak mam humanitarnie i szybko pozbyć się ryb? POMOCY
SkazanyNaBluesa - 06.09.2010 18:56
" />Witam mam 4 skalary(chce zmianic obsade na razbory) nie w niestety za małym akwarium bo tylko 112 l . W sklepach akwarystycznych nie chcą ich bo mówią że nie przyjmuja ryb jak pytam czemu to mówią że nie bo boją się chorób albo nagłych zmian pH i to mogłoby im zaszkodzić , znajomi tez ich nie chcą a na allegro nie ma chętnych do kupna
tak więc : co moge zrobić? myślałem o :
1) zamrożenie ich (chyba najbardziej humanitarne) 2) wypuszczenie do stawu ( nie przetrwają raczej zbyt długo) 3) spuszczenie w kiblu
jakie inne mam jeszcze opcje ? POMÓŻCIE BO JAKOŚ NIE MAM SERCAIM TEGO ROBIĆ ale nie mam wyboru
Atreyu - 06.09.2010 18:58
" />Yyy...
Każdą rybę da się oddać. Czy to 25cm zbrojnik czy jakiś niespotykany w sklepach niepopularny gatunek. Wiem z doświadczenia.
Szukaj dalaj, do skutku. Nie ma opcji żeby zabijać zdrowe ryby "bo się ich nie chce".
">pytam czemu to mówią że nie bo boją się chorób albo nagłych zmian pH i to mogłoby im zaszkodzić
Choroby zwykle widać, ale to jeszcze rozumiem. Natomiast skok ph? Że ryby miałyby go wywołać czy jak? Że skalarom zaszkodzi woda w sklepie? To tak samo jakby woda w domu miała zaszkodzić po przeniesieniu ryby ze sklepu.
PS: Robi się chłodno, w stawie szybko zginą. W "kiblu" będą umierać bardzo długo i nieciekawą śmiercią. Eutanazja w zamrażarce jest przeprowadzana tylko u chorych rybek bez szans na wyleczenie. Już lepiej męcz je w 112l do czasu aż znajdziesz nowy dom, a nie zabijaj. Kiedyś znajdzie się jakiś chętny, szukaj po sklepach w innych miastach.
Gaweł - 06.09.2010 19:01
" />Nie żebym kogoś obrażał ale ryba to żywe stworzenie tak jak ty chcialbyś żeby cie ktoś w kiblu spuścil lub zamroził? ona tak samo cierpi jak ty
SkazanyNaBluesa - 06.09.2010 19:03
" />no też tak uważam ale co mam się awanturować w tym sklepie? mówią że dla moich skalarów musieli by mieć inne oddzielne akwarium i cos tam jeszcze truli... a w moim miescie są tylko 2 akwarystyczne a nie bede jezdził do innych miast zeby je oddawac przeciez... wiec jak nie mam innego wyboru to co mi zostaje do zrobienia? jakies pomysły ,rady?
Atreyu - 06.09.2010 19:06
" />No jak nie możesz oddać u siebie to powinieneś w innym mieście. Najlepiej w takim sklepie który sprzedaje skalary.
Dobrze wcześniej przedzwonić, przedstawić sytuacje i dopiero wtedy pojechać. Choć z drugiej strony lamentowanie ze słoikiem w rękach że nie ma co się zrobić z rybami jest skuteczniejsze.
Duże te skalary? To jakaś odmiana?
Gaweł - 06.09.2010 19:06
" />Gdzie mieszkasz może ja je przyjme
SkazanyNaBluesa - 06.09.2010 19:11
" />no niezbyt duże jeszcze jakieś 8 cm wysokości i 7 długości, całe czarne są ... no jak jesteś zainteresowany to jestem z Mińska Mazowieckiego a pozatym nie zamierzam tłuc się po innych miastach tylko po to żeby oddać te skalary bo mam naukę i za bardzo nie mam czasu na to, niestety
Gaweł - 06.09.2010 19:14
" />Niemoge ich przyjąć zadaleko
SkazanyNaBluesa - 06.09.2010 19:16
" />no to sami widzicie że lipa trochę ...
Atreyu - 06.09.2010 19:20
" /> "> nie zamierzam tłuc się po innych miastach tylko po to żeby oddać te skalary bo mam naukę i za bardzo nie mam czasu na to, niestety Dobra, a masz czas siedzieć na forum? A weekendy? A czas po/przed lekcjami? Czas jest, tylko jeszcze muszą być chęci.
Wiele razy oddawałem ryby po sklepach i zawsze się udawało. Czasem przy niechęci sprzedawcy, czasem łaziłem po innych sklepach, ale w końcu było ok. Dawniej rozmnażałem zbrojniki, kiedyś jednorazowo oddałem ok 70 podrostków. Niektórzy mają wielki problem by oddać jedną rybę, a wszystko jest możliwe.
Próbuj jeszcze na allegro, tylko nie szalej z ceną i sprzedaj je za symboliczną złotówkę.
No i może ktoś z okolic się zgłosi po nie...
Gaweł - 06.09.2010 19:25
" />na pewno jakiś zoolog je przyjmie to że ci sie niechce to twój problem mówisz że kupujesz razbory jak ci sie znudzą to je w kiblu spukasz?
SkazanyNaBluesa - 06.09.2010 19:27
" />dzieki wszystki za rady spróbuję jeszcz raz jakośdogadać się ze sprzedawcą w sklepie
Renata27 - 07.09.2010 06:15
" />Udało mi się znaleźć dom dla dwóch 25-centymetrowych zbrojników(a nie było to łatwe,bo mało kto chce takie giganty)-więc działaj chłopie,gdzieś je przyjmą!
red eye - 07.09.2010 06:25
" /> ">jestem z Mińska Mazowieckiego
Chłopie, ile Ty masz do tej Warszawy? 40 minut drogi? Wiesz ile tam jest sklepów, które mają warunki na przyjęcie Twoich ryb? Weź się rusz a nie z lenistwa idziesz na łatwiznę i od razu chcesz uśmiercać . To, że w prawie nie ma zapisu, że takie traktowanie ryb (czyt. bezpodstawne uśmiercanie) jest okrucieństwem i znęcaniem nie znaczy, że można tak robić. Nie można sobie zabijać ryb od tak czy jakiegokolwiek zwierzęcia. Tyle jest stron, gdzie można wstawić DARMOWE ogłoszenie. Jak dla mnie to jesteś po prostu leniwy, sorry.
anija277 - 07.09.2010 06:29
" />Dobra koniec tematu bo i tak założyciel zrobi z rybami co chce
.....Spuści je w kiblu - to nam powie, że sprzedał....... więc zamykam temat, aby się zaraz jakaś wojna nie rozpętała
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plprzeloty.htw.pl
|