Komunia Swieta
Olcik84 - Wt mar 31, 2009 2:49 pm
Hey dziewczyny. Skoro tu mozna o wszystkim,to ja chcialabym zalozyc taki temat o komuni. Jestem chrzesna i w tym roku komunia. Jak sadzicie ile powinnam dac kasy na komunie? Albo jaki prezent? Dodam,ze mieszkam za granica i niestety mnie nie bedzie. Tak sie sprawy jakos potoczyly,ze nie bede mogla byc. Zreszta teraz dostalam zaproszenie,a jak dla mnie to troche pozno,bo komunia ma byc na poczatku maja. Szkoda,ze nie dali mi znac wczesniej,to bym sie przygotowala. Miesiac to troche malo czasu,urlop juz ustawiony mialam na inny termin itd,zreszta same wiecie jak to jest. Gdybym mieszkala w Polsce 200 km to nie problem,ale odleglosc jest znacznie wieksza.Z ta czescia rodziny nie mam ogolnie zadnych kontaktow,z chrzesniakiem tez nie. Ma ktos jakis pomysl na prezent dla chlopca,albo ile to wlozyc do koperty? Z gory dziekuje za odpowiedzi. A jak myslicie czy prezent lub kase powinnam wyslac mu na komunie,czy dac osobiscie jak przyjade? Podobno ludzie laptopy kupuja,mam nadzieje,ze mi tu nikt nie napisze,ze mam kupic lapka )),bo co na 18nastke? Samochod ) Bede bardzo wdzieczna Wam za rady kochane. Pozdrawiam cieplutko.
justa_23 - Wt mar 31, 2009 3:35 pm
Ja rok temu włożyłam w koperte 400 zł, myśle ze to wystarczajaco
iwona_j - Wt mar 31, 2009 5:26 pm
A ja myślę, że mając chrześniaka, wiedziałaś, że pójdzie do Komunii i,że powinnaś tam być. Cyba wiesz ile ma lat i, że dziewięciolatkowie idą do Pierwszej Komunii Świętej. Wybacz, ale sprawa jest dla mnie oczywista. Ten dzień jest raz w życiu
misiu235 - Śr kwi 01, 2009 4:48 am
Ja bym rónież była zła, gdyby jakiś chrzestny mojego syna nie pojawił się na komunii (tym bardziej, że na dzień dzisiejszy mój syn ma 7 lat, a salę rezerwowałam 2 lub nawet 3 lata temu). Fakt jest taki, że w każdej parafii komunia jest zawsze o takiej samej porze (np. u nas w 2 niedzielę maja) i już nawet dużo naprzód można sobie ten termin zarezerwować, a będąc chrzestną to wiesz, że pewnie i tak Cię zaproszą na nią.... ale to moje zdanie, a jak Ty zrobisz, to tylko od Ciebie zależy. Ile powinnaś dać pieniążków to też chyba za bardzo Ci nie doradzę... ja na weselw w tamtym roku dawałam 500zł i uważałam, że dałam bardzo dużo... A w dzisiejszych czasach jest tak, że jak dasz za mało, a mieszkasz za granicą, to napewno Ci się świetnie wiedzie - niestety tak myślą Polacy, to się sępisz i żałujesz dziecku; dasz dużo, to można myśleć, że zagłuszasz wyrzuty sumienia, bo nie masz zbytnio kontakty z malcem... i żyj tu w takim świecie
olanta1 - Śr kwi 01, 2009 1:10 pm
Co jeździcie po dziewczynie...... pytała ile ma dać na tę komunię a Wy roztrząsacie dlaczego jej nie będzie i jak to źle....o rany
Mehi - Śr kwi 01, 2009 1:41 pm
w sumie to nie zazdroszcze, nie rozumiem czemu katolicy uwazaja ze rodzce chrzestni musza sie wykosztowac. czesto tych swoich chrzestnych dzieci wogole sie nie zna i nie utrzymuje kontaktu. Jak sie kogos nie zna to po co sie pchac na jakies komunie. Dziecku na pewno nie bedzie zal jesli nie bedzie kogos kogo nie zna, no moze jedynie rodzice moga w nim wzbudzic gorycz do olewczej chrzestnej no ale to nie po katolicku. Jak Cie nie bedzie to wysylasz kartke z zyczeniami i tyle. stowka symbolicznie w zupelnosci wystarczy. Jedna z wielu parodii tej religi
madziulkaa - Śr kwi 01, 2009 7:00 pm
a ja nie uwazam tego za typowo katolickie przekonania. taka tradycja.. na Boze Narodzenie tez dajemy sobie prezenty. na Komunie nie mialam okazji jeszcze dawac prezentu chrzesniakowi, bo sie w zeszlym roku urodzil ale na chrzest dostal hustawke z fisher price'a, 200zl do koperty i srebrna lyzeczke z grawerem a na Komunie nie wiem... ja bym pewnie kase dala. dziecko juz ma poukladane w glowie, co chce, co nie.. nie chcialabym go rozczarowac
gwiazdka - Cz kwi 02, 2009 10:34 am
Dla mnie tez to bzdura, zeby malemu (sorki) bachorkowi takie prezenty dawac. Jak ja bylam mala, to zegarek sie dostawalo. Wogole oranizowanie wielkich imprez to dla mnie bez sensu, bo jak dzieciak dorosnie, to jak pojdzie do kosciola raz w roku to juz bedzie duzo. Robi sie to tylko po to, zeby sie pokazac i zgarnac kase i prezenty. To powinno byc swieto duchowe, a nie materialne. No ale...takie jest tylko moje zdanie.
gwiazdka - Cz kwi 02, 2009 10:35 am
w sumie to nie zazdroszcze, nie rozumiem czemu katolicy uwazaja ze rodzce chrzestni musza sie wykosztowac. czesto tych swoich chrzestnych dzieci wogole sie nie zna i nie utrzymuje kontaktu. Jak sie kogos nie zna to po co sie pchac na jakies komunie. Dziecku na pewno nie bedzie zal jesli nie bedzie kogos kogo nie zna, no moze jedynie rodzice moga w nim wzbudzic gorycz do olewczej chrzestnej no ale to nie po katolicku. Jak Cie nie bedzie to wysylasz kartke z zyczeniami i tyle. stowka symbolicznie w zupelnosci wystarczy. Jedna z wielu parodii tej religi
magdaenha - Cz kwi 02, 2009 12:45 pm
w końcu o co chodzi w tej komunii... chyba nie o to, żeby bachor dostał jak najwięcej kasy no nie?
kwiatuszek - Cz kwi 02, 2009 1:33 pm
pewnie że nie oto... ale tak się przyjęło że dajemy prezenty... a dziecko nie jest temu winne... bo to rodzice powinni uduchowić to Święto a oni sami też nie mają na to ostatecznego wpywu, bo takie dziecko chodzi do szkoły, a tam: ja dostanę rower, ja laptopa... więc chcąc nie chcąc też liczy na prezent... Owszem uważam że laptopy, czy tysiąc złotych to przesada, a przesadzają dorośli bo to oni dają takie prezenty, ale sama kiedyś brałam komunię i prezenty były bardzo miłą częścią tej uroczystości
Też mam podobny probem, gdyż mamy w tym roku komunie chrześnicy mężą i zastanawiam się czy lepszy prezent, a jeśli tak to jaki ? czy koperta... Z dziewczynkami jest łatwiej zawsze można kupić coś ze złota
Agnie21szka - Cz kwi 02, 2009 2:51 pm
Uważam że każdy powienien dawać takie prezenty na jakie go stać, jednego stać na laptopa a drugi kupi rower, ja kupiłam aparat cyfrowy ( ok 500zł.) Przykre jest to, że komunia sama w sobie nie jest ważna tylko te prezenty, dzieci się licytują które co dostało i ile kasy zebrało.
Olcik84 - Cz kwi 02, 2009 3:39 pm
do iwona_i , misiu235 chlopak powinien pojsc za rok do komuni,nie wiem dlaczego idzie w tym roku,w kazdym razie rok szybciej,stad moje zakoczenie kiedy otworzylam koperte z zaproszeniem,po drugie,dobze wiedza,ze juz sporo czasu mieszkam za granica mogli mnie wczesniej poinformowac,nie wiem zadzwonic,napisac list.Miesiac przed to dla mnie zbyt pozno,co mam sie z pracy zwolnic? To,ze mieszkam za granica nie znaczy,ze mam kasy jak lodu i w kazdej chwili jest mnie stac na taki wydatek,samolot kosztuje,a nie jestem sama. Do tego dochodza prezenty dla rodziny i sporo innych wydatkow. Nie sadze,zebym tu w czyms zawinila,skad mialam wiedziec,ze rok szybciej pojdzie? Chcialam jedynie sie poradzic co tu zrobic w takiej sytuacji i jak sie zachowac z prezentem. To,ze nie bede na komuni nie czyni ze mnie chyba potwora,troche mi sie przykro zrobilo po przeczytaniu Waszych odpowiedzi.Kochane wszystkie sobie zdajemy sprawe z tego,ze w dzisiejszych czasach komunia to tylko prezenty i koperty. Kiedys dostawalysmy skladaka i to bylo ohoho,albo zegarek czy zloty pierscionek,ktory i tak nosila mama,bo na nas byl za duzy:) Dla nas kiedys liczyla sie ta cala uroczystosc i biala sukienka,przynajmniej to pamietam z mojej komuni,a prezentow nie pamietam. Reszcie dziewczyn bardzo dziekuje za rady,byly bardzo cenne,jak ktos ma jeszcze jakis pomysl to niech pisze, jeszcze raz dziekuje Wam dziewczyny,buziaki i pozdrawiam cieplutko.
asia7500 - Cz kwi 02, 2009 4:49 pm
w końcu o co chodzi w tej komunii... chyba nie o to, żeby bachor dostał jak najwięcej kasy no nie?Coz za poziom wypowiedzi . Jak mozna o jakims dziecku powiedziec bachor Olcik84ja na Twoim miejscu kupilabym jakas trwala pamiatkę w stylu dobry zegarek lub zloty medalik . Do tego dolozylabym w kopercie jakas symboliczna kwote 200 lu 300 zl .tak naprawde mysle ze ile sie nie da i cokolwiek nie kupi to nie powino miec wiekszego znaczenia bo przeciez liczy sie uroczystosc sama w sobie i pamiec a nie kazdego stac na luksusowy rower albo najnowszy model gry playstation . Jezeli nie utrzymujesz kontaktu z ta rodzina - Idz pomimo wszystko bo to Twoj chrzesniak i tymbardziej nie rob sobie wyrzutow z tego powodu ze dalas za malo . Najwazniejsze ze nie dasz plamy bo bedziesz obecna na tak waznej uroczystosci dziecka .Pozdrawiam
misiu235 - Cz kwi 02, 2009 5:36 pm
do iwona_i , misiu235 chlopak powinien pojsc za rok do komuni,nie wiem dlaczego idzie w tym roku,w kazdym razie rok szybciej,stad moje zakoczenie kiedy otworzylam koperte z zaproszeniem,po drugie,dobze wiedza,ze juz sporo czasu mieszkam za granica mogli mnie wczesniej poinformowac,nie wiem zadzwonic,napisac list.Miesiac przed to dla mnie zbyt pozno,co mam sie z pracy zwolnic? To,ze mieszkam za granica nie znaczy,ze mam kasy jak lodu i w kazdej chwili jest mnie stac na taki wydatek,samolot kosztuje,a nie jestem sama. Do tego dochodza prezenty dla rodziny i sporo innych wydatkow. Nie sadze,zebym tu w czyms zawinila,skad mialam wiedziec,ze rok szybciej pojdzie? Chcialam jedynie sie poradzic co tu zrobic w takiej sytuacji i jak sie zachowac z prezentem. To,ze nie bede na komuni nie czyni ze mnie chyba potwora,troche mi sie przykro zrobilo po przeczytaniu Waszych odpowiedzi.Kochane wszystkie sobie zdajemy sprawe z tego,ze w dzisiejszych czasach komunia to tylko prezenty i koperty. Kiedys dostawalysmy skladaka i to bylo ohoho,albo zegarek czy zloty pierscionek,ktory i tak nosila mama,bo na nas byl za duzy:) Dla nas kiedys liczyla sie ta cala uroczystosc i biala sukienka,przynajmniej to pamietam z mojej komuni,a prezentow nie pamietam. Reszcie dziewczyn bardzo dziekuje za rady,byly bardzo cenne,jak ktos ma jeszcze jakis pomysl to niech pisze, jeszcze raz dziekuje Wam dziewczyny,buziaki i pozdrawiam cieplutko.
Moja kochana, ale ja nie takie coś chciałam napisać, co Ty zrozumiałaś - tylko napisałam, jakby to było u mnie w mojej wiosce interpretowane. Jeżeli jest jak piszesz i komunia miała być w nastęnym roku, to napewno bym się tym nie przejmowała i nie pojechała, tylko dała prezent, bo jak sama piszesz, nie dałabyś rady przyjechać i ja to rozumię. Tak samo z prezentami - ja dałam na ślub 500zł i uważam, że było to dużo, więc na komunie myślę, że połowa spokojnie wystarczy (ps. ja też dostałam składaka ). To, że z rodzicami chrześniaka nie masz kontaktu, to tylko może o nich świadczyć (sorrki - nie chcę tutaj nikogo oceniać, le ja wybierałam chrzestnych nie po zasobności portfela, ale po tym, czy będą w stanie się zająć moim dzieckiem, gdyby mi się coś stało i czy wogóle mogłabym na nich liczyć i to nie tylko poczdas komunii).
Z mojej str. tyle, jeżeli Cię zabolało, to przykro mi, ale nie miało tak brzmieć
Ewanorka - Cz kwi 02, 2009 5:36 pm
No powiem szczerze że wypowiedź "bachor" też mnie zszokowała!!!!!!!! Ja w zeszłym roku miałam komunię chrześnicy i kupiłam jej rolki które bardzo chciała, a resztę pieniążków włożyłam w kopertę. Łącznie wyszło ok 500 zł.
Mehi - Cz kwi 02, 2009 8:08 pm
A tak na marginesie uwazam ze komunia jest jakims absurdem. moze i na wsi sie obchodzi ja duchowo ale aktualnie to jest dla dzieciaka przezycie komercyjne. laptopy, rowery, quady itp. Dlatego moje przyszle dziecko swoja religie wybierze w wieku 18lat i ja nic narzucac mu nie bede bo aktualnie to wszystkie katolickie uroczystosci wygladaja w stylu "zastaw sie ale postaw i pokaz ze jestes kims przed rodzina i znajomymi". A co do bachora, no dajcie spokoj. Kazdy ma prawo nazywac dzieciaki jak chce i nie koniecznie je lubic. U mnie np biegajace dziecko ponizej metra wysokosci wywoluje odruch obrzydzenia.
iwona_j - Pt kwi 03, 2009 5:44 am
A tak na marginesie uwazam ze komunia jest jakims absurdem. moze i na wsi sie obchodzi ja duchowo ale aktualnie to jest dla dzieciaka przezycie komercyjne. laptopy, rowery, quady itp. Dlatego moje przyszle dziecko swoja religie wybierze w wieku 18lat i ja nic narzucac mu nie bede bo aktualnie to wszystkie katolickie uroczystosci wygladaja w stylu "zastaw sie ale postaw i pokaz ze jestes kims przed rodzina i znajomymi". A co do bachora, no dajcie spokoj. Kazdy ma prawo nazywac dzieciaki jak chce i nie koniecznie je lubic. U mnie np biegajace dziecko ponizej metra wysokosci wywoluje odruch obrzydzenia. Wiesz Mehi, chciałabym usłyszeć to od Ciebie jak będziesz miała dziecko
majeczka25 - Pt kwi 03, 2009 6:31 am
A co do bachora, no dajcie spokoj. Kazdy ma prawo nazywac dzieciaki jak chce i nie koniecznie je lubic. U mnie np biegajace dziecko ponizej metra wysokosci wywoluje odruch obrzydzenia.
ja też nie mam dzieci ale taka wypowiedz aż mnie obrzydza ...
kasia20 - Pt kwi 03, 2009 7:02 am
Mnie również...
kwiatuszek - Pt kwi 03, 2009 8:27 am
Zmieni jej się jak będzie miała własne dzieciątko... wtedy świat się przewartościowuje Choć dziwi mnie ta wypowiedź bo mi się wydaje, że wszytskie dzieci są przerzkoszne i przekochane... a napewno nie obrzydliwe... hym
Moje drogie tak jest że z komuni zrobiła się impreza z prezentami, teżmnie to szokuje i nie podoba mi się. Mój synek do komuni pójdzie za 3 lata. Fety nie będę robić bo zpraszamy tylko najblizyszch dziadkowie, rodzeństwo, chrześni, no ale co z tymi prezentami... mam zabronić rodzinie prezentów bo to ma być Święto duchowe? Gotowa byłabym tak zrobić gdybym wiedziała że moje dziecko to zrozumie, ale to nie 18-latek któremu mozna wyjaśnić wszystko... tylko 9-latek który pójdzie do szkoły tam dzieci się będą licytować a on poczuje się skrzywdzony... Tak jak pisałam wcześniej prezenty są ok, oczywiście w ramach rozsądku... na laptopa w życiu bym nie pozwoliła.
Pamiętam swoją komunię dostałam składaka od rodziców i taki chiński komplet: długopis, kalkulator i zegarek w kolorze białym... byłam wniebowzięta
asia7500 - Pt kwi 03, 2009 8:56 pm
A co do bachora, no dajcie spokoj. Kazdy ma prawo nazywac dzieciaki jak chce i nie koniecznie je lubic. U mnie np biegajace dziecko ponizej metra wysokosci wywoluje odruch obrzydzenia.
ja też nie mam dzieci ale taka wypowiedz aż mnie obrzydza ...
magdaenha - Pt kwi 03, 2009 8:57 pm
ble ble ble.. jak zwykle musicie afere o byle co... na psa mowie kundel , na dzieci bachor.. nawet jak pies rasowy, nawet jak dziecko prze kochane.
Mehi - Pt kwi 03, 2009 9:56 pm
chyba troche zboczylismy z tematu. jedni lubia psy, drudzy koty, niektorzy nieznosza psow, inni nieznosza dzieci. proste i nikt nie ma prawa mnie za to potepiac czy oceniac. to jest forum i wyrazilam swoja opinie do ktorej mam pelne prawo.
KasiaP - Pt kwi 03, 2009 10:51 pm
Ja też nigdy nie przepadałam za dziećmi i do tej pory nie przepadam ale wiem że swojego synka będę kochać nad życie i będzie dla mnie najpiękniejszy i najcudowniejszy na świecie. Nie przesadzajmy, nie widzę nic obrzydliwego w tym że ktoś nie lubi dzieci. Każdy ma do tego prawo. To tak jakby bulwersowało kogoś że ktoś kotlet schabowy nazywa padliną. Litości.
Ale wracając do tematu. Niedawno przechodziłam komunię mojego brata. Dostał ode mnie i mojego chłopaka wymarzoną Mp3 i zabraliśmy go na całodniową wycieczkę. Był zachwycony bo robił to co zawsze chciał. Ale widziałam paranoję w stylu skuter a nawet wycieczkę do Disneylandu.
Ania A-STUDIO - So kwi 04, 2009 9:24 am
Nikt tu nie ma pretensji że ktoś nie lubi dzieci ,bo kazdy ma do tego prawo... ale wyrażanie sie w ten sposób"U mnie np biegajace dziecko ponizej metra wysokosci wywoluje odruch obrzydzenia."....to chyba lekkie przegięcie. Wymagamy aby ktoś nas szanował,to szanujmy innych. A dla mnie to ewidentny brak szacunku.... Pozdrawiam.Ania.
magdaenha - So kwi 04, 2009 11:43 am
ale brak szacunku dla kogo? przecież tu nikt nie kieruje tego do czyjegoś dziecka. jak zwykle.. atak na Mehi, bo coś jest nie tak jak by chcieli inni
majeczka25 - So kwi 04, 2009 8:04 pm
Młoda Panno chyba jestes jeszcze zbyt młoda żeby zrozumiec o co chodzi... Poza tym.. tak jak napisała Ania SZACUNEK!!!! jestesmy na forum!! Oczywiście istnieje wolnośc słowa oraz wolność myśli, ALE!!.. ktoś kto w ten sposób się wyraża powinien pomysleć, że na forum sa matki, są kobiety,które to może urazić i zapewne uraziło!! owszem nie każdy lubi dzieci, ale czy nie wystarczyło właśnie tak napisac?? ze nie przepada się za dziecmi.. małymi dziecmi a nie od razu odruch obrzydzenia!! To brak szacunku i tez nie liczenie sie z uczuciami innych forumek i forumowiczów. Mehi mam nadzieje,że kiedys jak bedziesz matką przeczytasz sobie swoją wypowiedz i sama zrozumiesz... POzdrawiam.
asia7500 - So kwi 04, 2009 10:08 pm
Młoda Panno chyba jestes jeszcze zbyt młoda żeby zrozumiec o co chodzi... Poza tym.. tak jak napisała Ania SZACUNEK!!!! jestesmy na forum!! Oczywiście istnieje wolnośc słowa oraz wolność myśli, ALE!!.. ktoś kto w ten sposób się wyraża powinien pomysleć, że na forum sa matki, są kobiety,które to może urazić i zapewne uraziło!! owszem nie każdy lubi dzieci, ale czy nie wystarczyło właśnie tak napisac?? ze nie przepada się za dziecmi.. małymi dziecmi a nie od razu odruch obrzydzenia!! To brak szacunku i tez nie liczenie sie z uczuciami innych forumek i forumowiczów. Mehi mam nadzieje,że kiedys jak bedziesz matką przeczytasz sobie swoją wypowiedz i sama zrozumiesz... POzdrawiam.Majeczko masz rację , dokladnie to samo sobie pomyslalam
ewulka - So kwi 04, 2009 10:44 pm
i nikt nie ma prawa mnie za to potepiac czy oceniac. to jest forum i wyrazilam swoja opinie do ktorej mam pelne prawo.
Jasne, ze masz takie prawo tak jak kazdy inny na tym forum. Tyle tylko, ze jesli ma sie choc troche delikatnosci i szacunku dla innych, to ocena nie bedzie godzic w czyjekolwiek uczucia. Wróc do poprzednich swoich postów, bo mam wrazenie, ze juz zapomniałas co pisałas bo przeczysz sama sobie. Sama oceniasz i to w "wielkim stylu" oburzajac sie wtedy, gdy ktos ocenia Ciebie. (mimo tego, ze nie widze w wypowiedziach dziewczyn nic obrazliwego) Skoro Ty nie dajesz - powiedz to bez zbednych komentarzy i tyle. Mniej subiektywizmu zycze
andzia691 - N kwi 05, 2009 7:55 am
A nie wydaje się wam, że powinnyście mieć trochę więcej dystansu do tego co czytacie na forum... Od jakiegoś czasu prawie z każdego tematu wychodzi awantura i po co to wszystko! Było tu tak miło i przyjemnie a teraz awantura goni awanturę. Ja osobiście staram się w nich nie uczestniczyć i nie rozumiem po co robić z igły widły.
Mehi - N kwi 05, 2009 8:10 am
magdaenha, ja nie odczulam zadnego ataku a jedynie wzburzenie milosniczek dzieciakow. tak jak wy nie lubicie psow tak ja nie musze lubic dzieci. proste. mam wrazenie ze zachowujecie sie jak jak ci z greenpeace. zlego slowka powiedziec nie dacie na biedne drzewko. a wyobrazcie sobie ze na tym swiecie sa ludzie ktore malych dzieci nie znosza i one ich odpychaja. w takiej grupie jestem ja i nie widze w tym nic zlego. nie mam zamiaru tu sie bronic a jedynie ukazac wam ze istnieje druga strona medalu. A tak na marginesie to wam cos zacytuje z katolickiego prawa kanonicznego: "Kan. 97 § 2. Małoletni, przed ukończeniem siódmego roku życia, nazywa się dzieckiem i uważany jest za nie posiadającego używania rozumu. Po skończonym siódmym roku życia domniemywa się, że posiada używanie rozumu."
KasiaP - Pn kwi 06, 2009 11:37 am
Mehi z Twoich poprzednich postów wnoszę że katolicyzm niewiele Cię obchodzi, więc nie rozumiem ni cholery po kiego przytaczasz prawo kanoniczne które jest absurdalnym bredzeniem bandy idiotów w czarnych kiecach.
Ewanorka - Wt kwi 07, 2009 7:56 am
Mehi teraz Twoja wypowiedź była bez urażania jakiejśkolwiek mamy. Powiedziałaś że nie lubisz dzieci i OK! Nie musisz ich lubić. Ale kiedy mówisz: "A co do bachora, no dajcie spokoj. Kazdy ma prawo nazywac dzieciaki jak chce i nie koniecznie je lubic. U mnie np biegajace dziecko ponizej metra wysokosci wywoluje odruch obrzydzenia." to tak jakby ktoś powiedział o najbliższej dla Ciebie osobie,że jest ... (ciężko mi jest znaleźć porównanie) obrzydliwym niedorozwojem. Na pewno źle byś się wtedy poczuła. Dla matki dziecko to skarb więc nie dziwcie się temu oburzeniu na forum! Zastanawiajmy się co piszemy, bo to że mamy wolność słowa i myśli nie znaczy że wolno nam wszystkich na prawo i lewo obrażać!!!
gwiazdka - Śr kwi 08, 2009 2:35 pm
Ludzie, Wy to chyba nie macie co robic. Po co to cale zamieszanie. Ja tez nie przepadam za dziecmi i jak widze takie w wieku ok 10 lat, ktore biega, nie chce sie zamknac i przeszkadza 24h tez nazywam je bachorem(czasami nawet dodam, ze przez okno bym je wyrzucila)ale przeciez nie mowie tego powaznie! Nie wszyscy sa milosnikami dzieci. A niech ktos wazy sie nazwac mojego psa kundlem! (i co? Zaczynamy nowa awanture?) Po co to? Przeciez ona nawet nie powiedziala tego do kogos konkretnego!
klaudia - Śr kwi 08, 2009 8:42 pm
a wracając do tematu dwa lata temu dałam chrześniakowi rower "górala" z wyposażeniem (lampki, zderzaki) wyszło ok. 400zł w tym roku zamówienie również na rower "BMX" cena ok. 500 zł u nas takie prezenty ustala się między chrześniakami i rodzicami czy też z chrzestnymi (jesli chodzi o prezenty- aby nie było dwóch podobnych ) każdy daje tyle na ile go stać - ja nie pracuje gdyż wychowuje synka pracuje tylko mąż więc przyjeliśmy że 500 zł to max. mąż miał niedawno 18-tke u chrześnicy i kupiliśmy jej komplet biżuterii ze srebra za ok. 300zł natomiast chrzestna dała w kopercie 1000 zł
ewelinka_m - Wt kwi 14, 2009 3:04 pm
A tak na marginesie to wam cos zacytuje z katolickiego prawa kanonicznego: "Kan. 97 § 2. Małoletni, przed ukończeniem siódmego roku życia, nazywa się dzieckiem i uważany jest za nie posiadającego używania rozumu. Po skończonym siódmym roku życia domniemywa się, że posiada używanie rozumu."
prawo kanoniczne maja tylko katolicy inni go nie mają javascript:emoticon(':roll:') Rolling Eyes nie wiem po co ten kanon, w kanonie nie ma ze dziecki przed 7 rokiem zycia to bachory obrzydliwe kanon wyjasnie ze nie maja pełnego rozeznania i nie sa zdolne by swiadomie przyjmowac sakramenty, episkopat ustala dolną granice przyjecia komunii sw, ok 8 lat, ( zakłada sie wtedy dziecko moze zrozumiec ( jak mu sie wytłumaczy) co to jest komunia) jesli dziecko to zrozumie to zrozumie tez ze prezenty to taki dodatek do całej uroczystosci i nie muszą byc najdrozsze bo nie to sie liczy, muszą to zrozumiec tez rodzice,a jesli tego nie załapią to watro poczekac z komunią kilka lat. Mehi, znajdz mi jeszcze kanon, gdzie napisane jest ze do kazdej uroczystosci musi byc wystawna impreza za grubą kase....
beza - Śr kwi 15, 2009 6:47 pm
Ja się zastanawiam po co i dlaczego dawać 9. latkowi 200 lub 300 złotych. Żeby mógł się taki dzieciak (sorry jeśli kogoś urażę) licytować w szkole kto ile kasy dostał? Bo ten kto ma więcej jest lepszy? Nie! Bo takie podejście wynosi się z domu! Bo tego uczą rodzice a dzieci tylko czerpią wzorce. Moim zdaniem 300zl to dużo pieniędzy- 10% średniej krajowej. Potrzeby 9. latków są ,czy ktoś się ze mna zgadza czy nie, mniejsze od dorosłych ludzi, a za 300 zł można kupić wiele. Śmieszy mnie "wynajmowanie sali" na uroczystość komunii św.i robienie z niej komercyjnej imprezki. Dokładnie 18 lat temu przyjelam 1. komunię św, dostałam nawet nie pamiętam co- może zegarek, rower lub medalik- tak jak WSZYSCY moi rówieśnicy.
Ewanorka - Cz kwi 16, 2009 8:33 pm
Beza mnie wynajmowanie sali nie śmieszy, bo jeśli w miarę najbliższych zaproszę na tą uroczystość i jeśli będzie ich ok 20 osób i nie będę miała ich gdzie posadzić bo mam małe mieszkanie to nie jest śmieszne! A z drugiej strony to mama dziecka powinna być blisko swojej pociechy w tym dniu a nie biegać z talerzami i przy garach!
KasiaP - Cz kwi 16, 2009 11:10 pm
Oj tak, Ewa masz rację. Jakby nie patrzeć komunia dziecka może być stresującym wydarzeniem i jeśli można sobie zdjąć z głowy ciężar garów, sprzątania, gotowania itp to powinno się to koniecznie zrobić.
olanta1 - Pt kwi 17, 2009 10:47 am
Mój syn "powinien" iść w tym roku do komunii....ale nie idzie...i co nie ma żadnego problemu, jakoś nie widze, żeby to przeżywał zresztą koledzy którzy idą do komunii myslą tylko o prezentach, a uczenie się modlitw na pamięć i ich zaliczanie to dla nich męczarnia tym bardziej że w II klasie jest naprawdę dużo nauki - i uważam, że nauka matematyki, polskiego czy środowiska, lub czytanie lektur zajmuje dzieciom wystarczająco dużo czasu a licytowanie czy dać 200, 300 a może 500zł jest żałosne, wszyscy się nauczyli dawać dzieciom prezenty "z okazji" a czy nie można zrobić prezentu bez okazji???
asiula - Pn kwi 20, 2009 4:15 pm
"Kan. 97 § 2. Małoletni, przed ukończeniem siódmego roku życia, nazywa się dzieckiem i uważany jest za nie posiadającego używania rozumu. Po skończonym siódmym roku życia domniemywa się, że posiada używanie rozumu." Nie wiem jaki cel miała ta wypowiedź? Chodzi tu o wiek, kiedy dziecko zdolne jest rozróżnić dobro od zła oraz pokarm eucharystyczny od zwykłego pokarmu, jest to około siódmego roku życia, czasem nieco później lub nieco wcześniej. Podobno Pius X udzielał komunii świętej nawet czterolatkom.
Co do I komunii świętej, to uważam, że przebieg uroczystości zależy od rodziców i rodziny. Jeżeli rodzic jest katolikiem, to powinien wiedzieć, że nie chodzi tu o prezenty, lecz o przyjęcie sakramentu. Czy istnienie wymóg, że dziecko ma dostać rower, laptopa czy 1000zł? Moja znajoma kupiła chrześnicy rózowego quada, chyba nie o to tu chodzi? Najczęściej rodzice chcą się pokazać albo sami nie przywiązują wagi do sytuacji, bo bądźmy szczerzy, ale niewiele rodziców zna naukę kościoła i przekazuje swoim pociechom. Taka jest moja opinia.
meggie - Cz gru 10, 2009 1:06 pm
raz jak bylam na pazurkach, to przede mna byla pani, ktora zajela mi kolejke, bosie bardzo spieszyla, bo musiala miec szybko zrobione, bo miala komunie sw. dzien pozniej. mowila, ze zaprosila az 60 osob i wynajela sale weselna, na pyt. czy jej sie to oplaca, odp., ze i tak jej swie to zwroci w prezentach.bez komenta. jak rodzice maja takie zachlanno-pazerne podejscie, to co sie pozniej dziwic po dzieciach. teraz to w 90 % komercja na maxa. ja bym nic nie dala, a juz napewno nie kase, jakas pamiatke z komunii sw. tylko, cos symbolicznego i skromnego, a nie pozniej dzieciak sakrament sw. z rodzicami przelicza na gotowke i fanty- prezenty i dyskutuja kto dal wiecej jak na licytacji, pracuje duzo z dziecmi i widze co sie dzieje przed komuniami, przechwala sie i licza co i ile dostana.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plprzeloty.htw.pl
|
|