praca-pomózcie
Juzka - Wt sie 08, 2006 2:33 pm
Kochane byc moze uda mi sie pracowac w zakładzie i robic pazurki.szczerze to wcale mi tam nie odpowiada klimat i szefowa cały czas jakas sfochowana ale przydałoby mi sie troszke kaski.Moze mnie zatrudni na wakacje a nawet pozniej na poł etatu w czasie roku akademickiego bo wiadomo 8godz.dziennie nie do rady. No ale do rzeczy.Nigdy nie byłam nigdzie zatrudniona i zupełnie nie wiem o co sie pytac.(oprocz wysokosci zarobkow oczywiscie:-))poradzcie.....prosze
villemo - Wt sie 08, 2006 2:38 pm
ja bym spytala na jaki okres praca... ile godzin i czy z weekendami... co z produktami- czy ona cie zaopatrzy czy ty musisz...
i dopiero na koniec o pensji bym mowila i np. czy jakis procent od klientki bedzie czy stala pensja
amanda - Wt sie 08, 2006 3:05 pm
Ja bym zapytała czy na etat (umowa o pracę), jak z ubezpieczeniem/ZUSem, czy na umowę-zlecenie, o dzieło, czy przysługuje urlop, zwolnienie lekarskie, itp. Zawsze warto jeszcze pomyśleć - czy będzie się to zatrudnienie liczyło do stażu pracy. Wiem po sobie - pracowałam 8 lat, a stażu mam tylko 5 lat
Aha, i umowa tylko na piśmie - nie na "słowo honoru" (pewna pani, dla której pracowałam w czerwcu, winna jest mi 650 zł i cały czas mówi, że nie ma kasy... ja nie mam nic 'na papierku' i czekam... czekam... i na razie nic)
Juzka - Wt sie 08, 2006 3:08 pm
no własnie a chciałabym sie dowiedziec jak to by było z wypowiedzeniem bo szczerze to i wiem ile bym tam wytrzymała ale tak nie głupio pytac odrazu o to? Wiem ze na ich produktach bym pracwoała-na Bassie-to dobra firma? bo nigdy na niej nie pracowałam.Co gorsza zdedziło mnie gdy zobaczyłam ze maja proszki Bassa a liquid-Perfect Lady-tragedia ale mam nadz. ze na tym nie pracuja a wogole ja zielona jestem i nawet nie wiem pracujac tak 8godz dziennie ile pracodawcy srednio płaca????
Ajka - Wt sie 08, 2006 7:16 pm
Bass to dobra firma. Jesli pracowalabys codziennie po 8 godzin to musisz miec najnizsze wynagrodzenia conajmniej ale wiadomo ze to juz ustali z Toba szefowa. Jesli chodzi o wypowiedzenie to zalezy to wszystko od umowy jaka podpiszecie, ale przewaznie masz 2 tygodnie jesli chcesz sie zwolnic.
sofia - Wt sie 08, 2006 7:17 pm
U mnie dziewczyny sa na procencie i z tego co wiem tak jest w większości salonów , okres wypowiedzenia zależny jest od stażu pracy powodzenia
martula - Wt sie 08, 2006 7:20 pm
Sofia, a jaki procent dajesz dziewczynom??
sofia - Wt sie 08, 2006 7:22 pm
30%, od wypracowanej kwoty
ANDORA - Wt sie 08, 2006 7:59 pm
Najlepsza jest umowa o prace wtedy pracodawca płaci za ciebie wszystkie swiadczenia.Napewno pierwsza umowa bedzie na okres probny w zaleznosci o pracodawcy moze to byc albo na miesiac lub na 2 miesiace potem podpisujecie na dłuzszy okres np.na rok.Umowa musi byc bo bez umowy pracujesz na lewo i nie masz płaconych świadczen.Co miesiac powinnas dostawac karteczke o płaconych składkach.Pamietaj ze wszystko musisz miec na papierze.Jezeli zwolni cie np.po miesiacu to za ten miesiac musisz dostac swiadectwo pracy.Nie martw sie zawsze to jakies doswiadczenie.
ANDORA - Wt sie 08, 2006 8:10 pm
Amanda moze ja troche postraszysz sadem ze jak ci nie zapłaci to wniesiesz sprawe do sadu i zapłaci to 650zł i wniesiesz o odszkodowanie i poniesie koszty procesu.Odszkodowanie moze byc dosc pokazne moja kolezanka ma przyznane 10tys.zł Sprobuj moze sie wystraszy i ci zapłaci nikt nie chce byc ciagany po sadach.Buzka
Paula - Śr paź 18, 2006 1:55 pm
Odœwie¿ê jesli pozwolicie
Przy umowie zleceniu i pracy w duÂżej mierze na telefon, jaki procent zazwyczaj siĂŞ daje? Bo w koĂącu siĂŞ zdecydowalam na bardzo fajny salonik ale nie wiem z czym wystartowaĂŚ do szefa Produkty oczywiscie jego ( hmmm ktore by tu wybraĂŚ ? )
No i proÂśba o dofinansowanie ewentualnych szkoleĂą i warsztatow chyba wchodzi w grĂŞ ?
Asia_PJ - Cz paź 19, 2006 6:17 am
Paula Mysle ze wszystko zalezy od pracodawcy. A on bedzie sie kierowal tym co dzieje sie w okolicy. Ja np w takiej sytuacji place 30% od zysku (odliczam material) jesli zajdzie taka potrzeba finansuje udzial w pokazach, i szkoleniach & mnostwo innych atrakcji ale to czas pokaze
wtedy pracownik przyjezdza tylko wtedy kiedy jest taka potrzeba jesli zatrudnilabym np studenta na pol etatu to podstawa. wynagrodzenia. oczywiscie za pol etatu. i liczac nadal 30% od zysku, jesli pracownik swoim zarobkiem przekroczy podstawe to oczywiscie ten nadmiar dostaje do kieszeni, jesli jednak nie wyrobi (np z braku klientow) dostaje gwarantowana podstawe. ale wtedy wymagalabym a by siedzial w salonie przynajmniej te 4h dziennie. u nas panuja takie zasady.
Paula - Cz paź 19, 2006 10:20 am
DziĂŞki ogromne
O podstawie nie ma mowy bo byÂłoby to zlecenie, ale reszta brzmi fajnie I tego bĂŞdĂŞ siĂŞ chyba trzymaĂŚ
Asia_PJ - Cz paź 19, 2006 10:41 am
ciesze sie ze mogÂłam pomoc Pozdrawiam
carolla - So lis 24, 2007 11:05 pm
a ja mam pytanko czy od umowy zlecnie gdzie pracowałam 5 miesiecy to mam mieć świadectwo pracy?? bo rzadnych zaświadczeń nie dostałam o płaconych składkach, niby to miało byc tak, że dostawałam 30%, a z tego miała mi szefowa na składki zabierać 20% ale dostawałam na rękę te 30%, więc jak to ma być, nie pracuje juz od miesiąca i nie wiem czy się upominać??
Bucia - N lis 25, 2007 7:08 pm
jesli pracownik swoim zarobkiem przekroczy podstawe to oczywiscie ten nadmiar dostaje do kieszeni, jesli jednak nie wyrobi (np z braku klientow)
Asiu nie bardzo rozumiem-wjaśnij mi to jak dla chłopa Ja daję podstawę plus procent od obrotu bez odejmowania na koszty i nie wiem czy to dobrze dla mnie i pracownika?? Jak myślicie?
kasiaflasz - Wt wrz 16, 2008 11:12 am
wiem ze temat stary ale mam problem dostalam oferte pracy 30% umowa zlecenie ale bez skladek na chorobowe co wy o tym myslicie?? do pracy mam prawie 80km. myslicie ze sie oplaca i przy 30 % wyrobie jakas pensje do przezycia
Darianna - Wt wrz 16, 2008 12:17 pm
Nie oplaca sie nic a nic. nie dośc,ze nie masz podstawy,co w rezultacie może dac Ci pensję = 0(jak nie bedziesz miec klientek w ciagu dnia),dodatkowo zadnego ubezpieczenia i jeszcze doplacac kase za dojazd Porażka.
Monika Cicha - Wt wrz 16, 2008 6:45 pm
dziewczyny a jak to jest z ta praca na %. jesli np od klientki mam 30%, i umowa zlecenie, to przy wyplacie, dostane 30% i koniec czy do tego jakas stala kwota tez powinna byc ktora sie otrzymuje?
misiu235 - Wt wrz 16, 2008 7:37 pm
To zależy co masz w umowie napisane - jeżeli masz napisane np. 500zł miesięcznie + 30% od klientek to dostajesz te 500+30%; a jeżeli masz w umowie, że masz 30% od klientki, to dostajesz tylko 30% ( w takim wypadku, to ja bym wolała nawet na ulicy pazury robić za grosze niż z takimi warunkami finansowymi;) )
Monika Cicha - Śr wrz 17, 2008 6:09 am
wlasciwie to dopiero podejme ta decyzje i sama nie wiem jak to zrobic..
kasiaflasz - So wrz 27, 2008 9:08 am
Mam kolejne pytanie czy jest opolacalna praca: 60% ale z wlasnymi materialami???
Darianna - So wrz 27, 2008 9:23 am
Rachunek jest prosty. Zakładając,że nowe paznokcie kosztują 100zł. Z tego 30zł idzie na materiały,więc na czysto wychodzi powiedzmy 70zł. Tobie liczone będzie 60% z kwoty 100zł,zatem otrzymasz z tego na rękę 40z(po odjęciu kosztów materiału). Tutaj układ jest ok,pytanie tylko czy ktoś będzie opłacać Ci ZUS,no i czy masz aż tak wiele klientek,bo jeśli w ciągu dnia nie przyjdzie żadna to i tak wyjdziesz na okrągłe 0.
misiu235 - So wrz 27, 2008 10:16 am
Dziewczynki, myślę, że w takich sytacjach jest najlepiej zacząć swoją DG w domach klientek. W tym przypadku sanepid może żądać potwierdzenia, że macie podpisaną umowę z jakimś zakładem, króry utylizuje jakieś tam np. waciki zaplamione krwią (czasami takie mogą się zdarzyć, a nie każdy sanepid tego wymaga) i że sterylizujecie swoje narzędzia (chyba, że macie fakturę na swój autoklaw) - wtedy nic więcej was nie obchodzi i spokojnie możecie robić w domku - sanepid nie pojawi się nigdzie z kontrolą no bo i jak. Wtedy musicie tylko opłacać sobie zus, który na początki jest niski (ale uwaga - liczy to się jako nieskładkowe lata pracy - czyli 0 do emerytury przez 2 lata - można je po tym okresie nadpłacić - ale uwaga - całą sumę, albo od razu płacić normalnie). Ja chciałam otworzyć swój salon, ale musiałabym dojeżdżać, bo u nas rynek pracy przepełniony - wtedy doszłyby mi koszty dojazdu (i oczywiście stracony na to czas) i wynajmu lokalu + woda, energie itd. itp... Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej skłaniam się do przerobienia 1 pokoiku w moim mieszkaniu na mini stanowisko do stylizacji paznokci - zastanawiam się jednak, czy wtedy mogłabym się starać o kredycik z UP na przystosowanie pomieszczenia do tego. Może ktoś się orientuje, czy za pożyczkę z UP można zakupić materiały do stylizacji???
Darianna - So wrz 27, 2008 12:20 pm
Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej skłaniam się do przerobienia 1 pokoiku w moim mieszkaniu na mini stanowisko do stylizacji paznokci - zastanawiam się jednak, czy wtedy mogłabym się starać o kredycik z UP na przystosowanie pomieszczenia do tego. Może ktoś się orientuje, czy za pożyczkę z UP można zakupić materiały do stylizacji???
Przerobienie pokoju może nie przejść,ponieważ musisz mieć osobne wejście do gabinetu(nie może to być np.wspólny przedpokój) oraz nie wiem jak przeszłoby to z toaletą dla klientek.Takie wymogi stawia sanepid.
Pożyczka z UP częściowo może być przeznaczona na środki nietrwałe(czyli żele,akryle,itp) ale w większości( jaka częśc-pewnie wypowiedzą się dziewczyny,które dostały tę dotację)musi być przeznaczona na sprzęt i inne środki trwałe.
misiu235 - So wrz 27, 2008 1:37 pm
Dzięki za odpowiedź - o tym pokoju to sobie gdybałam gdybym miała założoną DG i stylizację w domu u klientki - taki mały przekręcik
Darianna - So wrz 27, 2008 3:42 pm
to zmienia rzeczy postać
Katarynka - Pt maja 07, 2010 6:46 pm
Dziewczyny proszę o małą pomoc. Od niedawna pracuję w nowym salonie w którym zajmuję się przede wszystkim zakładaniem paznokci. Problem jest w tym, że w salonie robimy tzw. akrylo-żele i tylko na tipsie, a ja raczej jestem zwolenniczką formy. Paznokcie z tego materiału są okropne, bynajmniej paznokcie szefowej nie zachwycają,a dla mnie są bardzo "toporne"... mało wydajne,nie poziomujące się,ciężkie do prawidłowego opracowania, jak się zrobi cienkie to się łamią.Robiąc paznokcie tym akrylo-żelem czuję się jak początkująca stylistka, która mało co potrafi...Przyzwyczaiłam się do SPNu i ciężko jest się przestawić. Próbuję przekonać szefową do SPNu, ale na razie bez skutku. Podpowiedzcie mi jak ją przekonać do zmiany? Dzisiaj zaproponowałam, że zrobię jej paznokcie na żelach spn , może wtedy się przekona, że warto trochę zainwestować...
meggie - So maja 08, 2010 10:52 am
hmm, ciezko powiedziec, widocznie szefowa woli zaoszczedzic kosztem jakosci, co sie moze szybko odbic tym, ze klientki nie wroca. jesli to jest male miasto moze sie boi podniesc cen albo ma obok konkurencje. mam nadzieje, ze jej sie spodobaly spnkowe pazurki i zobaczy roznice i wyjdzie to na korzysc nie tylko jej ale tez salonowi i klientkom.
Katarynka - N maja 09, 2010 2:53 pm
Jeżeli chodzi o ceny to wcale nie są takie niskie. Podstawowe paznokcie kosztują u nas 100zł, do tego jak coś doliczamy jeszcze za french i ozdoby. Ogólnie porównując z innymi salonami u nas i tak już jest drogo. Paznokcie będę jej robić we wtorek więc zobaczymy czy coś tym wskóram.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plprzeloty.htw.pl
|
|