Sprzeczności polskiego systemu politycznego
Arti - 29 Sie 2010, 18:44
" />Witam, interesuję się tematyką polskiego systemu politycznego i chciałbym się podzielić pewnymi uwagami. Mało kto zdaje sobie sprawę, że istnienie w Polsce dwóch izb parlamentu jest nonsensem. Dwie izby są tworzone, gdy państwo ma ustrój federacyjny. Wtedy zazwyczaj jedna izba jest wybierana w wyborach powszechnych, a druga składa się z przedstawicieli poszczególnych części federacji. Polska jest państwem unitarnym i taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Dla mnie optymalnym rozwiązaniem byłoby zniesienie Senatu i ewentualne zwiększenie liczby posłów, np. do 500. Wtedy byłoby o 60 niepotrzebnych stanowisk mniej do utrzymania przez podatników. Druga sprawa to wybieranie prezydenta w wyborach powszechnych. W systemie parlamentarno-gabinetowym prezydent z reguły wybierany jest przez parlament. III RP jest systemem parlamentarno-gabinetowym, a to nie parlament, lecz obywatele wybierają prezydenta. Być może wydaje się nam to lepsze, bo mamy większą kontrolę, ale tak naprawdę prowadzi to do chaosu na scenie politycznej, a jako przykład może posłużyć współpraca na linii prezydent-rząd, kiedy wybory parlamentarne w 2007 r. wygrała Platforma Obywatelska a funkcję prezydenta pełnił Lech Kaczyński. Kwestie te wydają się błahe w porównaniu z innymi problemami, jakie Polska ma przed sobą, ale gdyby tak zreformować system polityczny, to i inne reformy przebiegałyby sprawniej.
strateg - 30 Sie 2010, 12:15
" />Francja też jest państwem unitarnym a posiada dwuizbowy parlament. I tam też jest prezydent wybierany w wyborach powszechnych i jakoś to funkcjonuje pod nazwą "kohabitacja"
Arti - 30 Sie 2010, 16:34
" />Zwróć uwagę, że Francja jest państwem, które charakteryzuje się przerostem administracji, zarówno na szczeblu lokalnym, jak i centralnym. Im też druga izba jest niepotrzebna, tak mi się przynajmniej wydaje, nie znam bardzo dobrze ich systemu politycznego. Istnienie drugiej izby wynika tam z bardzo starej tradycji sięgającej średniowiecza. A jeśli chodzi o wybieranie prezydenta, to tam kultura polityczna znajduje się na znacznie wyższym poziomie i nawet w przypadku prezydenta i rządu z innych obozów współpraca się jako tako układa. W Polsce mamy teraz prezydenta i premiera z tej samej partii i o podobnych przekonaniach, ale może się to za jakiś czas zmienić i znowu będą ciągłe awantury.
strateg - 31 Sie 2010, 19:52
" />No dobra, ale jeśli mielibyśmy już likwidować Senat, to nie ma sensu zwiększać liczby posłów, 460 to i tak dużo. Niemcy mają ponad dwa razy tyle ludności co Polska, a ich parlament liczy łącznie ok. 700 członków. Więc 460 to i tak dużo, a 500 to już byłoby znacznie za dużo.
rasputin - 31 Sie 2010, 22:06
" />Polityka jest terenem specyficznym, gdzie niekoniecznie rządzi pragmatyzm. Tu bardziej chodzi o idee, w przypadku Polski oczywistą, a wzmacnianą jeszcze "ideologią narodowej martyrologii" (ciągłe najazdy, niewola, itd.). Sam uważam, że w tej kwestii powinniśmy skończyć z roztrząsaniem przeszłości i przyjąć bardziej pragmatyczny kierunek (jak i w innych kwestiach). Na szczęście fakt, że jesteśmy częścią szeroko pojętego Zachodu, nastraja mnie raczej pozytywnie do zmian w Polsce, które pewnie nastąpią, ale raczej powoli, stopniowo. To jest kwestia dojrzenia społeczeństwa do pewnego poziomu, kiedy zacznie postrzegać politykę jako środek do znajdowania wspólnych rozwiązań i rozwoju, a nie jako coś, co kojarzy się tylko z kłótniami, stołkami, i "tymi na górze" (którzy tylko kradną ). Ideałem w tej kwestii wydają się np. Stany Zjednoczone, ale... no właśnie, to jest ideał
strateg - 01 Wrz 2010, 17:20
" />Masz rację rasputin, myślę że wraz z wymianą pokoleń będzie coraz lepiej, bo jak słucham rozmów o polityce prowadzonych przez osoby w wieku naszych rodziców lub dziadków, to wydaje mi się, że u nich już nie nastąpi zmiana mentalności
rasputin - 01 Wrz 2010, 21:09
" />No widzisz, starych drzew się nie przesadza Ale będzie już tylko lepiej, wraz z integracją polityczno-społeczno-gospodarczą z Zachodem i związanym z tym rozwojem Polski.
Ananas - 23 Wrz 2010, 13:55
" />Jeśli chodzi o osoby starsze, to znajdą się takie które jednak są już bardziej światłe i rozumieją co się dzieje we współczesnym świecie. Jest ich mało ale są. Jako przykład mogę podać moją babcię i mojego dziadka. Mimo kilkudziesięciu lat życia "za komuny" ich mentalność nie została wypaczona przez realny socjalizm.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plprzeloty.htw.pl
|
|