To ja bede jako kolejny ;)
grudzinsky - 17 Sie 2010, 20:58
w sumie to nie wiem pod co to podpiac bardziej mi to jako reportaz, ale dzialu takiego nie ma popelnilem to 1 stycznia 2010 - moja pierwsza powazna reporterka, taka ktora moge sie pochwalic przed innymi niestety program generujacy galerie poukladal zdjecia we wlasnej kolejnosci... ale do rzeczy: kilka slow wprowadzenia, bo jest to cos z czym spotkalem sie w moim zyciu poraz drugi (pierwszy raz byl 25.12.2009) w centum miasta spotykaja sie dwie druzyny UPPIES i DOONIES, czyli ci co przybyli na Orkady "powietrzem" uppies (czyt. samolotem) i "woda" doonies (czyt. promem) Uppies musza "strzelic gola" na skrzyzowaniu drog, z ktorych jedna prowadzi na lotnisko, natomiast Doonies koncza gre gdy zawodnik wraz z pilka wskoczy w porcie do wody. obie druzyny maja do pokonania ok 800m i wydawac by sie moglo, ze gra potrwac moze ok 20min. otoz nie. gra ta ma tylko jedna regule - brak innych regul. jest to mieszanka pilki noznej, rugby, boksu i wolnej amerykanki polamane zebra, nosy, popodbijane oczy to norma, tak samo jak podduszanie, ciaganie za uszy, wkladanie palcow do nosa. jednym slowem najbrutalniejsza gra jaka kiedy kolwiek obserwowalem. gra rozgrywana jest dwa razy w roku. 1 stycznia i 25 grudnia od kilku stuleci, bez wzgledu na pogode startuja wraz z dzwonami oznajmiajacymi godzine 13.00. gre rozpoczyna zyciezca BA sprzed kilku lat rzucajac pilke w zgromadzony przed nim tlum...reszta juz zalezy od tego kto zlapie pilke i jak zareaguje tlum... gra z 1 stycznia 2010 rozpoczela sie o 13.00 i zakonczyla o 19.45 zwyciestwem Doonies. niestety ja nie dalem rady dotrwac do konca gry. mi wystarczyly 2h spedzone w Kirkwall.
http://orkneyphoto.com/ba/
wszystkie slowa krytyki mile widziane szklo wykorzystane 70-200 2.8 i s10-20
theos - 17 Sie 2010, 21:08
Temat ciekawy, ale i trudny w realizacji;) Potrzebne obycie z tłumem;) Sporo kadrów bardzo podobnych, brakuje zdjęć z piłką w akcji. Ogólnie trudno z tego setu wywnioskować po co ci ludzie się tam zeszli i o co chodzi. Ja wiem, krytykować jest łatwo;) Ta fota z rękami i piłką jest ok, i ta gdzie witają się kapitanowie (?) drużyn, i zbliżenie na twarz zawodnika (to z początku), i to z maszerującą grupą zawodników, to z przepychanką (4te od początku)i to z wysokim kolesiem, który unosi ręce ponad tłum. Tak, resztę bym wywalił z setu, bo kadry się powtarzają i nie wnoszą niczego nowego do story. Mogłeś trochę zaryzykować i spróbować coś chwycić z samego środka, coś z akcją, jakąś ciekawą sytuację z piłką, z walką o piłkę, albo moment zdobycia punktu, zwycięstwa - bo w sumie to tu nie widać, kto wygrał a kto przegrał. Aaa, teraz doczytałem, że mecz był dość przydługawy;) Hehe, że też się chłopakom chciało;) A było coś konkretnego do wygrania czy tylko honor i tytuł zwycięzców? (może tak np. roczny abonament piwny w pobliskim pubie;))
Oto moje skromne trzy grosze:)
grudzinsky - 17 Sie 2010, 21:35
wlasnie z ta gra jest problem, ze jak pilka trafia do jakiegos zawodnika to przepada...tworzy sie wokol tego goscia tlum, ktory napiera z kazdej strony. ciezko to opisac najlepiej to by bylo zobaczyc na wlasne oczy...uzywalem tele ze wzgledow bezpieczenstwa tlum zawodnikow nie zwraca uwagi na nic i na nikogo. w oknach sklepow sa pozakladane specjalne bele ochronne. przemieszczaja sie tak szybko, ze strach pomyslec co by sie stalo z czlowiekiem wciagnietym przez tych gosci. to sa w 90% lokalni rugbysci i farmerzy (ci drudzy przewalaja dziennie recznie kilka ton slomy, ziemniakow, powalaja krowy sierpowymi) w grudniu jak bylem na pierwszym "meczu" widzialem goscia, ktory zostal stratowany przez tlum. potknal sie o kraweznik, padl, a tlum przeszedl po nim jak goasienica czolgu po miekkiej ziemi...chwile po tem podbiegli sanitariusze, polozyli goscia na noszach i zabrali do karetki. mial zakrwawiona cala twarz. kilka dni pozniej dowiedzialem sie, ze gos lezy w szpitalu. polamali mu zebra i jedno z zeber przebilo pluco...jak o tym powiedzialem zonie to kazala trzymac sie z dala od tlumu graczy musialem uzywac tele
theos - 17 Sie 2010, 23:39
Co mi przyszło do głowy: można było znaleźć jakiś punkt ponad graczami - może ktoś użyczyłby okna i strzelić akcje z góry;) A ta historia z gościem...horror!
grudzinsky - 18 Sie 2010, 08:32
teraz juz znam wiecej osob i w grudniu wybieram sie ustrzelic kolejny reportaz. zagadam ze znajomymi to mi okien uzycza. mozna tez wdrapac sie na bele ochraniajace okna sklepowe, ale tu zawsze jest ryzyko, ze tlum podejdzie pod Ciebie i moze Ci sie stac cos zlego...oni sa w totalnym amoku, a ja mam rodzinke
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plprzeloty.htw.pl
|
|