ďťż
Mount Power
 
Picture

Pokrewne:

Cytat:

usługi u lkienta





ania kaszkowiak - Pt gru 05, 2008 9:13 pm
Witam Kobietki!
Mam małe pytanko, otóż chciałabym otworzyć swoją mała działalność usługową z dojazdem do klienta ( paznokietki i małe zabiegi kosmetyczne ) i jestem pełna obaw czy to się wogóle wypali, nie bardzo mam orientacje czy klientkom by taki sposób odpowiadał .Co sądzicie o takim rozwiązaniu,bardzo proszę o odpowiedź bo nie wiem czy wogóle się w to bawić.
Pozdrawiam




Mehi - Pt gru 05, 2008 9:20 pm
Ja szczerze odradzam. prosisz klentke o stol do pracy i oswietlenie a dostajesz lawe w ciemnym pokoju... Musisz siedziec w pozycji jak do modlitwy za grzech ciezki, klientka jest u siebie wiec ma zawsze 100 zeczy na glowie. Maz lazi, dziecko wariuje, komorka dzwoni i jeszcze wscipski pies obwachuje ci wszystko w kufrze sliniac niewybrednie narzedzia...



anias1985 - Pt gru 05, 2008 9:42 pm
no Mehi trochę przesadziłaś, ale po części masz rację:) Ja w taki sposób pracuję, co prawda jest to trochę męczące jeździć od klientki do klientki, ale wolę tak niż robić paznokcie u siebie w domu (zwłasza, ze nie ma do tego warunków). A co do sprzętu, to zawsze wożę go ze sobą, tzn. lampe uv, lampe zwykłą, narzędzia. itp. Jedynie stołu nie jestem w stanie ze sobą zabrać;) co rzeczywiście jest męczące, zwłaszcza siedzenie np. przy okrągłym stole Ale klientom zdecydowanie to odpowiada, zwłaszcza młodym mamom, które nie muszą zostawiać dziecka z babcia, wujkiem ciocią...... Aha jeśli chcesz zacząć tak pracować to zalecam uprzedzenie od razu klientki, że pobierasz opłaty też za dojazd, wiadomo auto na wodę nie jeździ. Tyle ode mnie:)



ania kaszkowiak - Pt gru 05, 2008 9:48 pm
Dzięki dziewczyny za szczere i szybkie odpowiedzi. Mam podobne zdanie na ten temat, ale to chyba lepsze rozwiązanie jak dla mnie bo sama jestem młodą mamą a w dodatku o pracę kosmetyczki w mym rejonie jest gorzej, więć jakoś to bedę musiała przeboleć warunki




martusiaczeq - Śr gru 10, 2008 11:42 pm
szczerze odradzam!!
ja nigdy nie zgadzam sie na uslugi u kogos i wiele osob rezygnuje z tego powodu, ale raz sie zgodzilam dla kolezanki mojej mamy i poprostu MASAKRA!! male dziecko tzn. 2, 3 klasa podstawowki, okragly stop kiepskie oswietlenie siedzialo mi sie nie wygodnie strasznie:(( do tego corka ta mlodsza porozlewala preparaty i ozdoby bo byla ciekawa wrrr:/ klientka non stop przerywala bo mnostwo rzeczy ma do zrobienia akurat jak robie jej pazurki:/
chociaz tyle ze naiwek dostalam i mnie przywiezli do niej i odwiezli do mojego domku wnoszac rzeczy do niej i do mnie..

ale tak czy siak drugi raz sie nei zgodze.. sorry ale nam musi byc wygodnie zeby dobrze usluge wykonac



kinia88 - Cz gru 11, 2008 2:43 pm
Jestem podobnego zdania co martusiaczeq. Warunki u klientki sa czesto beznadziejne a raczej ich nie ma (szeroki stoł albo ława, kiepskie swatło, małe dziecko, gotujacy sie obiad, maż w kiepskim humorze itp) Traci sie duzo czasu na dojazd( korki) a niektore dziweczyny biegaja z tymi tobałami od autobusu do tranwaju Walizki nawet te na kołkach sa nie wygodne i ciezkie Na dodatek nie wiedziec czemu cena usługi w domu jest smiesznie niska w porownaniu do tej salonowej, przeciez za luksusy trzeba płacic extra, a usługa w domu bez watpienia takim luksusem jest



Margolcia83 - Cz gru 11, 2008 3:06 pm
Mehi szacunek!!! macie racje dziewczyny ja sie tylko raz dałam wrobic w cos takiego. szłam jak wielbład i bałam sie bo to nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi. teraz od razu mowie ze nie jezdze po klientkach bo mam za duzo gadzetow. zawsze sie zgadzaja jednak na wizyte w domu. najwazniejsze to sobie wyrobic opinie dobra i klientki sa w stanie zrobic duzo zeby przyjsc na pazurki. a u nas w miescie jakos tak sie dziewczyny wcale nie przykładaja do roboty i dlatego ja mam pełne rece roboty:))))))))))



mamma - Cz gru 11, 2008 4:09 pm
ja byłam u klientki 2 razy za czasów kiedy nie miałam salonu... NIGDY WIĘCEJ!



ania kaszkowiak - Pt gru 12, 2008 8:49 pm
Ale mnie przeraziłyście, a tu już duże kroczki w tym kierunku zrobiłam, przyznano mi dotację i jak się uda to może zdążę jeszcze w tym roku.
W sumie zdaję sobie bardzo dobrze z tego sprawę, ale jak chcę siedzieć w tym fachu to nie mam innego wyboru(przynajmniej na dzień dzisiejszy)
Dzięki za rady!



villemo - So gru 13, 2008 1:14 pm
Ja sama nigdy nie jeździłam, od zawsze przyjmuje u siebie.
Ale zanim jeszcze robiłam pazurki, to przyjeżdżała do mnie osoba, która robiła pazurki w domu klientki...i tez ciekawych rzeczy sie dowiedziałam, np. jak trafiła do mieszkania gdzie był mały dom uciech i panie do towarzystwa sobie robiły u niej pazurki, przy okazji właściciel chciał i ja wciągnąć w interesik...
poza tym w dzisiejszych czasach jakos bym sie bała do kogos jeździć



Paulinka31 - Pn gru 15, 2008 12:08 am
ja nawet miałam taką historię, że będąc u klientki jej 3 letni synek któremu nie pozwalałam brać żeli, ozdób itd. nazwał mnie poprostu cyt: "kuwa jebana"



iwa_ch - Pn gru 15, 2008 8:46 am
Paulinka31 cudownie, a co na to mamusia



anias1985 - Pn gru 15, 2008 2:01 pm
To chyba zalezy jak się trafi, ja juz od jakiegos czasu dojezdzam i mi to odpowiada Widocznie jest to kwestia przyzwyczajenia. Wiadomo, że wlasny salonik to przede wszystkim wygoda, ale nie zawsze jest taka mozliwosc. A co do dzieci... trzeba je sobie umiec wychowac



Margolcia83 - Pn gru 15, 2008 4:05 pm
ale na dojazd traci sie czas a co za tym idzie pieniadze no chyba ze klientki dopłacaja za to.



Sandra37 - Pn gru 15, 2008 8:28 pm
Co do klientek są takie co na miejscu, a nie usiedzą :a to komórka,a to zegarek.
A co do dojazdu ty tracisz więcej czasu na :dojazd i rozkładanie sprzęciku ,ale trzeba od czegoś rozpocząć



ania kaszkowiak - Pn gru 15, 2008 8:41 pm
Ja również jestem tego samego zdania, że trzeba od czegoś zacząć.
W sumie najbardziej obawiam się tego czy przyjmie się taki sposób, czy klientkom on bedzie odpowiadał. Mam znajomą fryzjerkę, która tak zarabia jeżdżąc po domkach i bardzo sobie chwali,klienci również. A tak wogóle to się cieszę bo w poniedziałek dostanę pieniązki i heja na mega zakupki



wiola841 - Pn lut 02, 2009 12:19 pm
Witam
Ja również tak zaczynałam jeżdżąc do klientek do domu. Powiem tak dla nich to super sprawa- bardzo zadowolone ale dla mnie po trzech latach jedżenia to już bardzo męczące. Walizka bardzo ciężka ponad 10 kg plus osobno lampa UV 1kg oraz frezarka też osobno 2 kg. Masakra jest jak mam iść jescze na 4 piętro. Teraz coraz częściej myślę o własnym kącie.
Życzę powodzenia



Paulinka_Aniol - Pn lut 02, 2009 12:56 pm
Witam
Moje drogie ja, gdy zaczęłam się ogłaszać w związku z zdobnictwem paznokci. Okazało się, że miałam mnóstwo telefonów z pytaniem: "A przyjeżdża pani do domu?" I tutaj oczywiście odpowiedz brzmiała : "Nie..."

Ja naprawdę nie wyobrażam sobie dojeżdżać do klientki. Podstawowym problemem byłoby dla mnie miejsce pracy jakie klientka chciałaby mi stworzyć, a żeby nie wiem jak chciała wiem, że nie sprosta moim oczekiwaniu. Noszenie ze sobą masy potrzebnych rzeczy itp i itd. Nie wspomnę o psie, kocie, małym dziecku itp.

A tak naprawdę wydaje mi się, że paznokcie są czymś przyjemnym więc klientka w czasie takiego zabiegu w końcu przecież robi coś dla siebie, dla swojej przyjemności i pod czas tego "zabiegu" relaksuje się i spędza czas w przytulnym miejscu oraz w miłej atmosferze




ania_niusia:) - Pn lut 02, 2009 1:52 pm
Paulinka_Aniol a pracujesz teraz w domku czy masz salon?



Paulinka_Aniol - Pn lut 02, 2009 2:17 pm
W domku



ania_niusia:) - Pn lut 02, 2009 2:21 pm
pracujesz w domku i się ogłaszasz? kurcze ja z chęcią bym sie ogłosiła gdzieś ale boję sie bo tez pracuje w domku a wrednych i zazdrosnych ludzi nie brakuje....



Paulinka_Aniol - Pn lut 02, 2009 2:27 pm
ania_niusia:) tylko ja przebywam zagranicą. A tutaj z tego co obecnie zauważyłam ogłoszeń na polskich sklepach i instytucjach coraz więcej... Wszędzie wiszą ogłoszenia typu: Sprzedam, Kupię, USŁUGI (do których ja się zaliczam) itp. Więc w Polsce zrobiłam plakaty i rozwiesiłam po polskich punktach, a z resztą bardzo pomógł mi w reklamie, dodatkowo bezpłatnie, portal Nasza Klasa

Co prawda co jakiś czas moje konto zostaje usunięte, ale zakładam od nowa. Pod tym względem jestem nieugięta



ania_niusia:) - Pn lut 02, 2009 2:48 pm
No chyba że tak Paulinko:) bo w moim mieście bałaabym się ogłaszać:) jak ktoś dzwoni do mnie to zawsze tym moim klientką każe mówić od kogo maja nr i wtedy mam pewność:)



wiola841 - Wt lut 03, 2009 8:14 am
Ja także biorąc nowe klientki, to tylko z polecenia innych. Chociaż też nigdy niewiadomo na kogo się trafi, zawsze może znależć się ktoś nieżyczliwy. Czasami dzwonią babki niewiadomo skąd mają numer i takich trzymam się z daleka. Wolę mieć kilka klientek mniej ale zaufanych i pewnych.



kotmarysia - So lut 07, 2009 11:36 am
odradzam dojazd, mam też niemiłe wspomnienia,pozycja kucająca , pani co chwile gdzieś odchodzi , bo ma tysiąc spraw , masakra no i te toboły



Lulii35 - Cz mar 19, 2009 5:02 pm
I ja zaczelam od dojazdow do klientek. Nie mialam wyjscia.... , pakowalam wszystko do auta i jechalam nawet 40 km (w Sztokholmie sa potworne odleglosci!). W dodatku mialam promocyjna cene i nie zarabialam... ale zalezalo mi na zdobyciu klientek i zeby zaczelo cos dziac sie wokol mojej pracy, zeby moje klientki zaczely mnie polecac innym. Nie raz prawie nic nie zarobilam, ale zdobylam kolejna klientke! Warunki byly rozne, przewaznie w kuchni, przy wielkim stole, bolaly mnie plecy, dzieci ruszaly moje rzeczy do paznokci....Po trzech miesiacach wynajelam miejsce w salonie i okazalo sie ze moje klientki z checia jezdzily do mnie, a teraz pracuje w domu i te same panie i inne przyjezdzaja do mnie.
Ja uwazam ze kazdy powinien sprobowac roznych mozliwosci wykonywania swojej pracy i umiec dostasowywac sie do roznych warunkow. To jest wazne, bo pracujac tylko przy swoim stoliku, nie ma sie porownania i pewnosci siebie.



misiu235 - Cz mar 26, 2009 6:53 pm
Dziewczynki (i chłopcy) - wszem i wobec ogłaszam, że u mnie dzisiaj klamka zapadła i zakładam własną DG (właśnie z dojazdem do klienta, bo na początku będzie mi tak wygodniej i taniej). Trzymajcie kciuki, by wszystko poszło po mojej myśli



goska2110 - Cz mar 26, 2009 8:58 pm
super!!! ja trzymam kciuki napewno Ci się wszystko uda!



misiu235 - Pt mar 27, 2009 5:38 am
Nie dziękuję (by nie zapeszyć), ale udać się musi



edka - Pt mar 27, 2009 5:44 am
pewnie, że się uda ja też trzymam kciuki



izabela 74 - Pt mar 27, 2009 7:48 am
Dlaczego nie?Przyjmuj w domku i możesz dojeżczać tylko licz sie z tym że musisz brać ze sobą lampe bo zdarza sie że klientki mają słabe oświetlenie i przyzwyczaj sie że może być ci niewygodnie.Ja kiedyś byłam u klientki nie dość że miała malutki stolik niewygodne krzesło i na dodatek płaczące dziecko na kolanach



Gosia1412 - Pt mar 27, 2009 11:45 am
Niestety pracując u lkientki w domu musimy się z tym liczyć Iza doskonale cię rozumiem bo miałam taką samą sytuację i to nie raz, dobrze że dzidziuś był malutki i nic nie dotykał, tylko czasami włożył nogę do lampy , a jak wychodziłam po takiej męczarni to wogóle nie czułam pleców
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przeloty.htw.pl