ďťż
Mount Power
 
Picture

Pokrewne:

Cytat:

ZABAWA:dokończamy historyjkę





kora7777 - 30.04.2010 18:29
" />zabawa polega na tym, że dokańczamy historyjkę o rybkach (śmieszna,ale bez brzydkich słów).A więc zaczynam:

Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...




igor1996sa - 30.04.2010 18:34
" />...i zobaczywszy skalara powiedziała...



Oskar_3103 - 01.05.2010 12:57
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...

PS: Kopiujcie to co już jest.



kora7777 - 01.05.2010 18:54
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...




Oskar_3103 - 01.05.2010 19:54
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...



errykz - 01.05.2010 19:56
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła



kora7777 - 03.05.2010 16:09
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść.



maziama - 03.05.2010 16:11
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr.



Adamon - 03.05.2010 18:35
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara.



errykz - 03.05.2010 18:39
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę

_________________



brzanka12 - 04.05.2010 18:07
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała!



Adamon - 04.05.2010 19:04
" />Temat postu: Re: ZABAWA:dokończamy historyjkę Odpowiedz z cytatem
Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała!
Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?-
Pisałam to będąc pod kamieniem w studiu masarskim Bojownika.



mati1531 - 05.05.2010 14:25
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...

Sorki za tekst wklejony dwa razy. Ale czy patrzycie na poprzednie strony? Na str pierwszej kopiowali to co już jest i dopisywali swoje, nie spodobał mi się ten pomysł ale cóż zrobić?



maziama - 05.05.2010 15:14
" />(Przepraszam za mały OT, ale tą historyjkę nie ma do końca opowiedzieć jedna osoba. Chodziło chyba o dopisywanie po jednym zdaniu, żeby było śmieszniej i bardziej różnorodnie. No chyba, że nie jarze o co chodzi...)



Oskar_3103 - 05.05.2010 15:35
" />Mazia ma rację, a na dodatek ktoś skopiował tekst dwa razy :/

Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:



ahaed - 05.05.2010 16:46
" />
">..Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:

Wpisujcie po jednym zdaniu, bo teraz nie wiadomo o co chodzi!



kora7777 - 05.05.2010 17:23
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ochydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....



mati1531 - 05.05.2010 17:41
" />i zarumienił się...



kora7777 - 06.05.2010 10:45
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.



mati1531 - 06.05.2010 13:27
" />Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...



Pan Kostur - 16.08.2010 18:18
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu.



ArcySko - 16.08.2010 18:25
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego .



Rafi200 - 16.08.2010 19:14
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju.



kamelg - 16.08.2010 21:40
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości .



Pan Kostur - 17.08.2010 07:52
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości . Jednak z głodu zjadł go ze smakiem. Po jedzeniu wyczuł nutkę glonów.



Rafi200 - 17.08.2010 07:59
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości . Jednak z głodu zjadł go ze smakiem. Po jedzeniu wyczuł nutkę glonów. W tej chwili jego geny połączyły sie z genami zjedzonego zbrojnika i tak powstał SuperGlonek który zamierzał ratować świat!



Pan Kostur - 17.08.2010 08:14
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości . Jednak z głodu zjadł go ze smakiem. Po jedzeniu wyczuł nutkę glonów. W tej chwili jego geny połączyły sie z genami zjedzonego zbrojnika i tak powstał SuperGlonek który zamierzał ratować świat!
Najpierw poleciał do zaniedbanych sklepów zoologicznych i po 5 min. wszystkie akwaria lśniły czystością



naxalie12 - 17.08.2010 10:08
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości . Jednak z głodu zjadł go ze smakiem. Po jedzeniu wyczuł nutkę glonów. W tej chwili jego geny połączyły sie z genami zjedzonego zbrojnika i tak powstał SuperGlonek który zamierzał ratować świat!
Najpierw poleciał do zaniedbanych sklepów zoologicznych i po 5 min. wszystkie akwaria lśniły czystością,później zaś wybudował wielkie wodne centrum ,by ryby miały przestrzeń do pływania



ArcySko - 17.08.2010 10:40
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości . Jednak z głodu zjadł go ze smakiem. Po jedzeniu wyczuł nutkę glonów. W tej chwili jego geny połączyły sie z genami zjedzonego zbrojnika i tak powstał SuperGlonek który zamierzał ratować świat!
Najpierw poleciał do zaniedbanych sklepów zoologicznych i po 5 min. wszystkie akwaria lśniły czystością,później zaś wybudował wielkie wodne centrum ,by ryby miały przestrzeń do pływania niestety centrum było liche i się rozleciało



Pan Kostur - 18.08.2010 06:23
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości . Jednak z głodu zjadł go ze smakiem. Po jedzeniu wyczuł nutkę glonów. W tej chwili jego geny połączyły sie z genami zjedzonego zbrojnika i tak powstał SuperGlonek który zamierzał ratować świat!
Najpierw poleciał do zaniedbanych sklepów zoologicznych i po 5 min. wszystkie akwaria lśniły czystością,później zaś wybudował wielkie wodne centrum ,by ryby miały przestrzeń do pływania niestety centrum było liche i się rozleciało
Lecz SuperGlonek zbudował nowe



Harvester - 18.08.2010 06:40
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości . Jednak z głodu zjadł go ze smakiem. Po jedzeniu wyczuł nutkę glonów. W tej chwili jego geny połączyły sie z genami zjedzonego zbrojnika i tak powstał SuperGlonek który zamierzał ratować świat!
Najpierw poleciał do zaniedbanych sklepów zoologicznych i po 5 min. wszystkie akwaria lśniły czystością,później zaś wybudował wielkie wodne centrum ,by ryby miały przestrzeń do pływania niestety centrum było liche i się rozleciało
Lecz SuperGlonek zbudował nowe, lecz nie bylo już takie super



Rafi200 - 18.08.2010 06:56
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości . Jednak z głodu zjadł go ze smakiem. Po jedzeniu wyczuł nutkę glonów. W tej chwili jego geny połączyły sie z genami zjedzonego zbrojnika i tak powstał SuperGlonek który zamierzał ratować świat!
Najpierw poleciał do zaniedbanych sklepów zoologicznych i po 5 min. wszystkie akwaria lśniły czystością,później zaś wybudował wielkie wodne centrum ,by ryby miały przestrzeń do pływania niestety centrum było liche i się rozleciało
Lecz SuperGlonek zbudował nowe, lecz nie bylo już takie super. Lecz zadzwonił po ekipę "Dom nie do poznania" i w ciągu 7 dni postawili nowe i lepsze i bardziej odporne!



ArcySko - 18.08.2010 07:47
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości . Jednak z głodu zjadł go ze smakiem. Po jedzeniu wyczuł nutkę glonów. W tej chwili jego geny połączyły sie z genami zjedzonego zbrojnika i tak powstał SuperGlonek który zamierzał ratować świat!
Najpierw poleciał do zaniedbanych sklepów zoologicznych i po 5 min. wszystkie akwaria lśniły czystością,później zaś wybudował wielkie wodne centrum ,by ryby miały przestrzeń do pływania niestety centrum było liche i się rozleciało
Lecz SuperGlonek zbudował nowe, lecz nie bylo już takie super. Lecz zadzwonił po ekipę "Dom nie do poznania" i w ciągu 7 dni postawili nowe i lepsze i bardziej odporne! Niedługo po tym na świat przyszły małe neonki które zostały zjedzone przez Molinezje bo właściciel nie miał akwarium tarliskowego



Marcin!991 - 18.08.2010 10:23
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości . Jednak z głodu zjadł go ze smakiem. Po jedzeniu wyczuł nutkę glonów. W tej chwili jego geny połączyły sie z genami zjedzonego zbrojnika i tak powstał SuperGlonek który zamierzał ratować świat!
Najpierw poleciał do zaniedbanych sklepów zoologicznych i po 5 min. wszystkie akwaria lśniły czystością,później zaś wybudował wielkie wodne centrum ,by ryby miały przestrzeń do pływania niestety centrum było liche i się rozleciało
Lecz SuperGlonek zbudował nowe, lecz nie bylo już takie super. Lecz zadzwonił po ekipę "Dom nie do poznania" i w ciągu 7 dni postawili nowe i lepsze i bardziej odporne! Niedługo po tym na świat przyszły małe neonki które zostały zjedzone przez Molinezje bo właściciel nie miał akwarium tarliskowego. Po paru dniach molinezje rozbolał brzuch i zdechła z przejedzenia.



Rudzielec178 - 18.08.2010 20:21
" />Pewnego dnia,o wschodzie słońca, obudziła się mała molinezja ...i zobaczywszy skalara powiedziała...:Jestem piękna i urocza...a skalar w życiu mi nie dorówna pięknością,bo nie mam żadnych pasków,kropek,tylko piękny,czarny kolor...jednakże jestem malutka, i skalar z łatwością mógłby mnie zjeść...odrzekła sobie w duchu i uciekła w drugi kąt akwarium, tak cicho, żeby skalar jej nie zobaczył i nie gonił,by ją zjeść...
W kącie akwarium czyhał na nią jednak straszny i groźny... filtr. Co to za ustrojstwo mój Pan tu wsadził? No bo czemu do licha lecą na mnie bąbelki? To łaskocze.Mam od tego kompleksy, bo Pan właśnie przystawia lusterko bojownikowi, by był ładny. A ja też chcę być ładna!!! Mam myśli samobójcze. Płynę do skalara. Spadaj okropna ogarnij się trochę! Co by tu zrobić ? Oh ! Stara Babcia Krewetka na pewno będzie wiedziała! Skalar poczeka. Gdzie ta babcia? O, jest pod kamieniem. Mówi, że ten filtr filtruje nam wodę, dzięki niemu mamy powietrze itd. itp., ale nadal mi się nie podoba ten typ. No, może trochę mniej. (Pan wyciąga filtr i go czyści) Nareszcie ktoś go zabrał, jak mówiłam mój Pan jest uroczy. Podpłynęłam do bandy żałobniczek, które tępiły właśnie bojowniczkę z narybkiem jakiegoś kiryska. Żeby uratować narybek i bojowniczkę (bowiem mam dług u Pana Bojownika, gdy mnie obronił przed Kiryśnikiem) poszłam o zakład, że Bóg istnieje.Zgodziły się. Powiedziałam, że Bóg istnieje, a one zaprzeczyły. Wtedy im strzeliłam pytanie: -No to kto podmienia wodę w akwarium?- Wodę w akwarium podmienia nasz właściciel powiedział właśnie nadpływający skalar, Mała molinezja rzuciła się w ucieczkę a skalar zaczął ją gonić aby ją zjeść. Mała molinezja uciekła skalarowi i schroniła się w zamku a kiedy poczuła się bezpiecznie wypłynęła z niego w rośliny gdzie czyhała dobrze ukryta straszna grzałka, molinezja nie zauważyła grzałki i uderzyła się o nią po czym dostała zawrotów głowy i opadła na żwir...Wtedy podpłynął do niej skalar, a ona rzekła:;;zostaw mnie ty ohydny potworze!chcesz mnie zjeść,bo jestem ładniejsza!?''skalar zdębiał....i zarumienił się,...po czym uznał, że takich pyskaczy nie powinno się jeść, gdyż można mieć potem zły humor, powiedział to na głos, tak, aby molinezja to usłyszała.Mała wpadła w szał! już miała obdzierać skalara z łusek,tak jak robi z glonami, gdy ktoś złapał ją w siatkę, po czym wrzucił do worka, w którym było kilka jej sióstr i braci. Nie wiecie gdzie nas wiozą?-spytała ich, ale ze strachu nie odpowiadali.potem włożono ich do ciasnego akwarium w sklepie zoologicznym.Było tam dużo rybek takich jak ona, a na dnie pływały takie malutkie, śmieszne rybki, które nikogo nie chciały jeść.Mówiły , że są kiryski.
Mijały tygodnie, miesiące molinezje były dobrze karmione i szybko rosły nie dawno ktos kilka kupił, mała molinezja była tym zszokowana. Z czasem do sklepu przyszedł mały dzieciak i spytał sprzedawcy jakie rybki poleca do kuli, niewiele myśląc sprzedawca wskazał akwarium z naszą molinezją. Dzieciak zakupił kulę, kolorowy żwir, sztuczną roślinkę, mały plastikowy zameczek, uzdatniacz i naszą molinezję po czym wyszedł ze sklepu...
Molinezję miał w woreczku z wodą. Całą resztę trzymał w kuli.... gdy nagle kula spadła, woreczek z kamyczkami się przedziurawił ,roślinka złamała tak jak z resztą zameczek. Tylko uzdatniacz się uchował. Dzieciak się rozpłakał. Nagle nadszedł Pan Kostur ,który znalazł kopertę z kwotą pieniędzy ( 300zł). Nie wiedział co robić. Gdy zobaczył dziecko pomyślał ,że ufunduje mu porządne akwarium dla Molinezji. Weszli do zoologicznego i kupili 112l, bazalt, rośliny i kolegów dla Molinezji. Wybrali łącznie 5 Molinezji, 3 platki i 10 Neonków. Dzieciak bardzo się ucieszył, i pobiegł do domu. W domu czekała już na niego mama która podarowała mu zbrojnika niebieskiego. Lecz tata przyszedł bardzo głodny do domu i go wyłowił i usmażył sobie go na głębokim oleju. Gdy zaczął go jeść okazało się że zbrojnik ma dużo ości . Jednak z głodu zjadł go ze smakiem. Po jedzeniu wyczuł nutkę glonów. W tej chwili jego geny połączyły sie z genami zjedzonego zbrojnika i tak powstał SuperGlonek który zamierzał ratować świat!
Najpierw poleciał do zaniedbanych sklepów zoologicznych i po 5 min. wszystkie akwaria lśniły czystością,później zaś wybudował wielkie wodne centrum ,by ryby miały przestrzeń do pływania niestety centrum było liche i się rozleciało
Lecz SuperGlonek zbudował nowe, lecz nie bylo już takie super. Lecz zadzwonił po ekipę "Dom nie do poznania" i w ciągu 7 dni postawili nowe i lepsze i bardziej odporne! Niedługo po tym na świat przyszły małe neonki które zostały zjedzone przez Molinezje bo właściciel nie miał akwarium tarliskowego. Po paru dniach molinezje rozbolał brzuch i zdechła z przejedzenia.
Gdy zdechła molinezja, to jedna z platek okazała się być panią doktor anatomo- patologiem sądowym. Przeprowadzając sekcję zwłok stwierdziła, że molinezja była skalarem, na co wskazywałaby powiększona wątroba i nienaturalne płetwy, które pozostały niewykształcone w pseudo molinezji (jak bliźniaki syjamskie). Nacinając wierzchnie warstwy skóry natrafiła również na dziwnie wyglądające odnóża. Nie potrafiła jednak stwierdzić czym one są, lub co gorsza do kogo należą. Sprawę dziwnych odnóży przekazała inspektorowi Bojownikowi- "jak się ona zakończy?" zadała sobie w myślach pytanie. Wyniki końcowe sekcji wskazały jednak ważną poszlakę, w sprawę śmierci okazał się być zamieszany SuperGlonek. Inspektor Bojownik złapał trop, stawiając przy tym na nogi cały swój "regiment"- harem bojowniczek, który potrafił niejednemu bandziorowi skopać du..e (wykonując swój tajny cios "Wejście bojownika"). Tak też SuperGlonek z bohatera stał się wrogiem publicznym nr 1. Zaczęto go ścigać listem gończym...



Strona 1 z 2 • Wyszukano 75 rezultatów • 1, 2
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • przeloty.htw.pl